środa, 28 marca 2012

O wyścigach górskich – jak to wszystko działa i nie tylko ………. Cz. I

Ostatnio zająłem się tematem wyścigów górskich, czyli w skrócie GSMP i obiecałem wam, że w następnym tekście przedstawię wam Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski nieco bardziej od kuchni. Tak też będzie. Wyścigi górskie jak każda konkurencja sportu samochodowego rządzi się swoimi prawami, rozgrywana jest na podstawie odrębnych regulaminów. Mimo iż bardzo przypomina odcinek specjalny rajdu, jest dużo lepiej zabezpieczona i co ważne dużo krótsza niż typowy OS.

Skupmy się poniżej na zagadnieniach takich jak: funkcjonowanie GSMP, przebieg zawodów, trasy, miejsca widokowe dla kibiców oraz bezpieczeństwo, abyście lepiej zrozumieli co to są wyścigi górskie. To podstawowe pojęcia pod którymi kryją się ciekawe historie oraz zagadnienia, które każdy prawdziwy kibic powinien znać. Ja poznaje wyścigi górskie, śmiało mogę powiedzieć ponad 20 lat, przez ten czas mocno się z mieniły, według mnie na lepsze. Ale jakie są naprawdę, ta opinia należy do was.

Zacznijmy od całego funkcjonowania wyścigów górskich w Polsce, bo nie jeden mógłby mieć problem z odpowiedzią na pytanie – jak funkcjonuje GSMP? A jak funkcjonują wyścigi górskie… a więc zawody cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski są własnością Polskiego Związku Motorowego. Co to znaczy, a nie mniej ni więcej tyle, że każdy klub który organizuje GSMP, podpisuje z PZM umowę na organizację takich właśnie zawodów rangi Mistrzostw Polski. W tych zawodach mogą startować zarówno zawodnicy z licencjami R1 i R czyli rajdowymi jak i licencjami BC, czyli tak zwanymi wyścigowymi. Dlatego też jest to jedna z bardziej popularnych konkurencji samochodowych ale o tym w kolejnej odsłonie.

Nie ma jednej stałej określonej liczby organizatorów i wyścigów jakie mogą być rozegrane w ciągu sezonu. Oczywiście nikt nie zgodzi się na 20 czy 30 rund ale sądzę że 8 wyścigowych weekendów czyli 16 rund to całkiem sporo. No tak wyścigowy weekend, runda to kolejne pojęcia które trzeba usystematyzować. W zasadzie wyścigowy weekend to pojęcie które stworzyłem na potrzeby rozmów z mediami oraz sponsorami aby wytłumaczyć im jak wyglądają zawody. W rzeczywistości wyścigowy weekend składa się z dwóch rund GSMP. W sobotę rozgrywana jest jedna runda, a w niedzielę kolejna. Dlatego też wolę robić takie podziały że mamy wyścigowe weekendy a nie rundy, bo zaraz okaże się że mamy dwie rundy podczas jednych zawodów i już widzę w oczach niektórych konsternację. Dlatego mamy wyścigowy weekend, których w sezonie 2012 będzie 7 oraz 14 rund, czyli po dwie na każdy wyścigowy weekend. Trochę zakręcone ale da się z tym jakoś ogarnąć.

Kolejny temat to przebieg zawodów rangi GSMP. Mówiąc krótko, harmonogram zawodów, w zasadzie nie różni się między rundami. Są oczywiście w sezonie zawody, które mają nieco zmodyfikowany harmonogram. Przeważnie w Polsce zawody trwają 3 dni. Pierwszy dzień – piątek – to odbiór administracyjny oraz Badanie Kontrolne samochodów. Odbiór administracyjny odbywa się w Biurze Zawodów a badanie Kontrolne w ciekawym miejscu dostępnym dla kibiców, tak aby mogli oni z bliska zobaczyć wyścigowe samochody. Sobota czyli drugi dzień jest już dniem wyścigowym. Rozpoczyna się od briefingu wszystkich zawodników na linii startu. Następnie zawodnicy startują do jednego podjazdu zapoznawczego, w dalszej kolejności jadą dwa treningi już z pomiarem czasu. Tak ponieważ podczas zapoznania nie obowiązuje pomiar czasu. Jest to ukłon w stronę zawodników aby mogli zapoznać się z odcinkiem. No cóż i tu nasuwa mi się historia pewnego zawodnika, który startując dwa razy właśnie podczas zapoznania doprowadził do dwóch poważnych wypadków, a było to chyba rok po roku. Zapoznanie jest po to aby się zapoznać z trasą a nie jechać na maxa. Po zapoznaniu i dwóch treningach następuje przerwa, w której organizowane jest oficjalne otwarcie zawodów. Na Konic dnia zawodnicy startują w dwóch podjazdach wyścigowych, z których łączny czas wyłania zwycięzcę danej rundy. Czyli podsumowując w sobotę mamy 5 podjazdów – 1 zapoznawczy, 2 treningowe i 2 wyścigowe. Niedziela jest nieco krótsza. Rano zawodnicy jadą podjazd zapoznawczy, jeden treningowy i dwa wyścigowe, po których następuje ceremonia wyręczania nagród. Są przypadki, kiedy ze względu na dużą liczbę zawodników organizator rezygnuje z podjazdów zapoznawczych, które mogłyby opóźnić zawody i zaczyna od razu od podjazdów treningowych, tak jest np. na Słowacji w Banovcach, czy przez ostatnie kilka lat w Załużu.

Kolejna cześć już za dwa dni, żeby nie zanudzić was na śmierć…

Pozdrawiam,
Łukasz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz