czwartek, 22 marca 2012

Co to jest GSMP – wyścig, a nie rajd górski…


Już niedługo rozpoczyna się kolejny bardzo emocjonujący sezon jednej z najszybciej rozwijających się i rosnących w siłę polskich konkurencji samochodowych, a mianowicie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Tak zwane wyścigi górskie, od kilku sezonów zdominowały swoją frekwencją zarówno zawodników jak i kibiców - rajdy, wyścigi torowe i rallycross.  Jak wszyscy widzą rajdy podupadają, wyścigi torowe rozgrywane niestety na jednym torze (Poznań) starają się odrodzić, rallycross podobnie jak wyścigi na torach istnieje tylko na jednym torze (Słomczyn). Co takiego jest w wyścigach pod górkę, że przyciągają na swoje trasy coraz to nowszych kierowców, a do tego notują niezłą frekwencję, która podczas niektórych rund dochodzi do ponad 100 zawodników. Postaram się odpowiedzieć na to pytanie, zaczynając od prezentacji wyścigów górskich, które są moją pasją od najmłodszych lat, bo to właśnie w górach na zawodach samochodowych się wychowałem, będąc ich kibicem, organizatorem, obsługując je medialnie i w sumie jedno czego nie zrobiłem do tej pory to nie wystartowałem w takich zawodach ale wszystko przede mną.

Zacznijmy od trudnego dla wielu pojęcia, a w zasadzie dwóch pojęć. Pierwsze z nich chyba proste do zapamiętania – GSMP. To skrót od pełnej nazwy cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, które rozgrywane są w zasadzie na południu Polski, ale co ciekawego tak zwane górskie wyścigi trafiły za sprawą Lesława Orskiego nad morze, gdzie znalazła się góra z odpowiednim wzniosem i już od 1998 roku, w Sopocie, podczas letnich wakacji rozgrywane są tam rundy górskiego czempionatu. Ale wracając do tych trudnych pojęć, jedno udało się już rozszyfrować. Z drugim może być większy problem, nie tyle pojęciowy, a jak ja to mówię kulturowy. Dla zwykłego obywatela czy rajd czy wyścig nie ma to znaczenia. Moich kolegów zdążyłem już chyba wyedukować, bo nikt w mojej obecności nie ośmieli się powiedzieć „rajd górski” bo czegoś takiego po prostu nie ma. Są za to wyścigi górskie. No tak ale dla zwykłego śmiertelnika czy rajd czy wyścig, wszystko jedno, a jednak zasadnicza różnica dzieląca te dwie konkurencje sportu samochodowego jest następująca – RAJD to kierowca i pilot oraz kilka odcinków specjalnych. WYŚCIG – to tylko i wyłącznie kierowca w samochodzie i tylko jedna trasa lub tor, przejeżdżana kilka razy. To chyba podstawa, więc możemy przejść do opisu wyścigów górskich.

Fot. Tomasz Fryszkiewicz www.wyscigigorskie.pl
Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski, w skrócie GSMP to cykl 7 wyścigowych weekendów z 14 rundami (sezon 2012), podczas których zawodnicy mają za zadanie jak najszybciej przejechać wyznaczony odcinek drogi od 3 -  6 km, oczywiście za każdym razem pod górę. Okazjonalne trasy wyścigów górskich rozsiane są po całej Polsce i znajdziemy je w sezonie 2012 również zagranicą.  Zawody rozgrywane są w takich miejscowościach jak: Korczyna koło Krosna, Jahodna koło Słowackich Koszyc, Limanowa koło Krakowa, Sopot – wakacyjna stolica Polski, Sienna koło Stronia Śląskiego na Dolnym Śląsku, Banovce nad Bebravou na Słowacji czy ostatecznie Załuż koło Sanoka.

Wyścigi górskie charakteryzują się stacjonarnym trybem rozgrywania zawodów, to znaczy, iż wszyscy zawodnicy w ciągu jednego dnia pokonują jeden i ten sam odcinek drogi, od 5 do 6 razy. Taka formuła rozgrywania zawodów pozwala kibicom na przemieszczanie się po trasie bez zbędnych problemów komunikacyjnych i logistycznych. Całość zawodów tworzy jeden wielki piknik motoryzacyjny ze swoją główną bazą, którą stanowi park maszyn (serwis), gdzie wszyscy zawodnicy stacjonują ze swoimi serwisami, dostępnymi dla wszystkich kibiców.

Tak krótki opis powinien być dosyć przestępny dla każdego, kto po raz pierwszy pojawia się na wyścigach górskich. Ja bardzo lubię tą formę sportu samochodowego, bo daje dużą dawkę adrenaliny, możemy podczas tych zawodów zobaczyć jedne z najszybszych samochodów startujących w Polsce. Nigdzie indziej nie zobaczymy 800 konnych Lancerów, Imprez czy historycznych wspaniałych samochodów. Tylko w wyścigach górskich kibice mogą oglądać auta WRC. W sezonie 2011 na starcie pojawiało się ponad 25 cztero napędowych samochodów, gdzie w rajdach RSMP, było ich czasem nawet nie więcej jak dziesięć.  Najbardziej za wyścigami górskimi przemawia fakt, iż wszystko dzieje się w jednym miejscu i można swobodnie w jeden dzień zobaczyć kilka miejsc na trasie, wybrać się do serwisu, obejrzeć przygotowania, ceremonię wręczenia nagród zawodów i wrócić na wieczór na kolację do domu z głową pełną emocji, które z pewnością zaciągną nas na kolejne tego typu zawody.

Za kilka dni postaram się szczegółowo opisać wam cały przebieg i funkcjonowanie wyścigów górskich oraz przedstawić wszystkie trasy wraz z ich najciekawszymi miejscami, tak abyście jadąc na zawody mieli mały przewodnik, po tym, co warto zobaczyć, gdzie stanąć i co najważniejsze jak zadbać o własne bezpieczeństwo. Powiem wam również co takiego jest w wyścigach pod górkę, że przyciągają na swoje trasy coraz to nowszych kierowców, a do tego notują niezłą frekwencję i wciąż się rozwijają.

Pozdrawiam,
Łukasz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz