poniedziałek, 26 listopada 2012

Rekordy GSMP, czyli to co najlepsze w wyścigach górskich


Siadłem przed komputer i zacząłem podsumowania sezonu 2012. Pierwsze wrażenie, jakie odniosłem to „ile tych rekordów!!!! łał”. Tak, dokładnie doliczyłem się naprawdę niezłych statystyk, które chciałbym wam przedstawić choć w części. Dlatego dzisiaj zajmiemy się rekordami sezonu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2012. Tekst podzieliłem sobie na trzy główne działy. Kibice, zawodnicy no i te najważniejsze, na które czekają dwie poprzednie grupy czyli rekordy tras jakie zostały pobite w 2012 roku. A więc zaczynamy konkretne, można powiedzieć nieco matematyczne podsumowanie. Na koniec przedstawię wam jeszcze nie pełne statystyki portalu www.wyscigigorskie.pl, bo udało się ustrzelić kolejny rekord.

KIBICE GSMP 2012

Już podczas pierwszych dwóch rund kibice z Podkarpacia i Małopolski, ale i z całego kraju nie zawiedli. Nie uwierzycie jakie wrażenie zrobiliście na mnie, kiedy w drugi dzień przejechałem się po trasie. Takich tłumów, które stały szpalerem od startu do mety nie widziałem w GSMP od czasów GSMP Góra Św. Anny. Tysiące kibiców, to było tak wspaniałe, że jak dojechałem na metę na moich ustach pojawił się wielki banan, taki z reklamy „czikity” jeśli ją jeszcze pamiętacie. Pomyślałem sobie, w końcu prawdziwe zawody rangi Mistrzostw Polski. To dzięki Wam kibicom, pierwsze rundy sezonu 2012 zostaną mi głęboko w pamięci, ale i nie tylko, bo rywalizacja jaka odbyła się na trasie to była superliga. Na moje oko podczas całego weekendu na zawodach pojawiło się od 5 do 7 tysięcy kibiców.
 
GSMP Załuż 2012
Kolejne rundy przyciągały żądnych wrażeń motomaniaków jak magnes. Jahodna, to popis Słowaków, którzy kochają motorsport. Limanowa, jak co roku pokazała swoją siłę w kibicach. Było ich naprawdę sporo, ale jednak Korczyna nadal nie została pobita. W Sopocie jak co roku dużo turystów, wczasowiczów no i wiernych kibiców. Sienna, może ze względu na pogodę nie przyciągnęła aż tylu widzów jak w roku 2011, ale nadal było widać rzesze kibiców zwłaszcza w sobotę. Kolejne zawody GSMP Banovce, to jak co roku komplet widzów zarówno słowackich jak i polskich, co widać na trasie w kilku miejscach, zwłaszcza od startu, następnie na patelniach i przy pomniku. Na zakończenie GSMP Załuż. Tu zdjęcie jakie zrobiłem podczas tych zawodów bo to było coś. Takiego szpaleru kibiców nie widziałem dawno. Parę tysięcy odwiedziło ostatnie rundy GSMP, no i mieli co obejrzeć – choćby spektakl Mariusza Steca i rekord trasy Marcina Bełtowskiego.

Cały sezon oceniam bardzo rozwojowo. Widać, że na trasy wyścigów górskich przychodzi coraz więcej kibiców, zwłaszcza cieszy widok tych najmłodszych, w których rodzice zaszczepiają pasję do motorsportu. To zawsze miłe zobaczyć młodzieńca, który wpatrzony jest z fascynacją w zawodników w kombinezonach i w wyścigowe samochody. Widok bezcenny, dla kogoś kto od dzieciństwa siedzi w motorsporcie. Oby więcej takich kibiców młodych starszych no i tych już doświadczonych.
Podczas całego sezonu na trasach GSMP mogło pojawić się od 30 do 40 tysięcy kibiców. Niezły wynik, naprawdę niezły.

FREKWENCJA ZAWODNIKÓW

Tu nie będę się rozwodził tylko przejdę do suchych faktów. GSMP Korczyna 82 zawodników na liście zgłoszeń. Nieźle jak na początek sezonu. Zobaczyliśmy i wyjadaczy, młodych zawodników no i ciekawe auta, które po raz pierwszy pojawiły się w GSMP. Taka frekwencja na otwarcie zapowiadała rekordowy sezon i taki też był. Kolejne GSMP Jahodna to ponad 120 zawodników, tak z Polakami i Słowakami, ale frekwencja to frekwencja i jest się czym poszczycić. Kolejne zawody to Limanowa i 103 zawodników na liście startowej, rekord GSMP wszechczasów. W Sopocie frekwencja wakacyjna, ale i tak całkiem niezła bo 63 nazwiska. Sienna to 75 zawodników, w tym po raz pierwszy w górach i z tego co mi wiadomo nie ostatni, zawodnicy z toru Poznań, czyli torowcy. Podczas Banovców, trzy razy liczyłem frekwencję i wyszło ponad 130 zawodników !!!!!. Załuż pokazał się z dobrej strony kończąc sezon. Tu kibice zobaczyli 82 zawodników czyli tylu co na rozpoczęciu sezonu 2012.


W całym cyklu wystartowało 160 zawodników we wszystkich grupach oraz klasach. Niezły wynik musicie przyznać, ale to w końcu Mistrzostwa Polski.

REKORDY TRAS 2012

Na to czekaliście chyba od pierwszego zdania tego tekstu. Tak rekordów trasy w sezonie 2012 przybyło nam sporo. W zasadzie na każdej trasie poprawiony został jej rekord.

Zaczynamy od Korczyny. Tu od 2011 najlepszy był Mariusz Stec z czasem 1.56.333. Niestety Mariusz stracił go na rzecz Tomka Mikołajczyka, który karbonowym Lancerem wykręcił 1.55.493.

Od trzeciej rundy w Jahodnej na arenie wyścigowej pojawił się czarny koń, a raczej koń z 4 turbinami czyli Tomek Nagórski w swoim Subaru Imprezie, już podczas pierwszego startu wykręcający rekord słowackiej trasy dla aut z dachem. Wynik to 2.04.424, czyli 3 sekundy różnicy do drugiego zawodnika zarówno pierwszego jak i drugiego dnia.

GSMP Limanowa, to potwierdzenie świetnych wyników z Jahodnej i drugi rekord trasy Tomka Nagórskiego w sezonie 2012, który miał być tylko krótkim epizodem z GSMP. Rekord należący do Steca 2.28.776 został obniżony do poziomu 2.26.870 już podczas dokończonej V rundy.

W Sopcie, trzech zawodników pobiło rekord z 2011 Mariusza Steca 1.28.817. Byli to Tomek Nagórski, Sam Mariusz Stec i uwaga kierowca N-grupowego Lancera Rafał „Kiler” Grzesiński. Najlepszy oczywiście po Jahodnej i Limanowej okazał się Nagórski z czasem 1.26.649.


Sienna, jakby nie inaczej, padł nowy rekord trasy. Rekord Steca nie pobity od 2010 roku to wynik 1.30.921. zapewne wiecie już kto mógł tego dokonać. 1.29.762 to czas w jakim Nagórski pokonał 2770 m trasę z Siennej do Przełęczy Puchaczówka. Czyli wszystko jest do zrobienia.

W Banovcach jakby nie inaczej i już nas do tego przyzwyczaił Tomek Nagórski drugiego dnia pobija rekord trasy z czasem 1.54.104. Zapytacie jak on to robi. Ja sam Niewinem, jest po prostu dobrym kierowcą i do tego bardzo, ale to bardzo opanowanym.

Na zakończenie niespodzianka. Rekord trasy dla 4688 m odcinka na Podkarpaciu to 2.27.037 i należał do Steca z 2011 roku. Sobotnie zawody dały nowy rekord trasy 2.26.057 również w wykonaniu Mariusza Steca. Za to niedziela, to już naprawdę wyczyn sezonu, jakiego bym się nie spodziewał. Czas 2.22.467 wykręcił Marcin Bełtowski i zaskoczył nim wszystkich, naprawdę wszystkich.

Tak więc podsumowując na 7 wyścigowych weekendów padło 7 rekordów trasy. Najwięcej na swoim koncie zapisał Tomek Nagórski bo aż 5. Po jednym podzielili się Tomek Mikołajczyk i Marcin Bełtowski.

WWW.WYSCIGIGORSKIE.PL I STATYSTYKI

Pod koniec listopada, na oficjalnym portalu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski pojawiła się magiczna liczba 6 milionów odwiedzających naszą stronę od 27.08.2009. W tym sezonie od stycznia odwiedziło nas blisko 1,5 miliona kibiców i sympatyków GSMP. To wspaniałe statystyki, które napawają optymizmem na kolejny sezon wyścigów górskich, który liczę będzie jeszcze bardziej owocny, patrząc na to co działo się w obecnym roku. Dziękuję Wam wszystkim za cały sezon, wasza obecność na trasach jako kibiców, w rywalizacji jako zawodnicy no i wszystkim wam za odwiedzenie www.wyscigigorskie.pl.

To na tyle bo mocno się rozpisałem, ale za to rekordy przedstawione i teraz czas na analizę tego co będzie w 2013.

3 komentarze:

  1. No szkoda tylko, że ten czarny koń nie chce jeździć...

    OdpowiedzUsuń
  2. A cały artykuł pierwsza klasa, oby więcej takich !!

    OdpowiedzUsuń
  3. ""Sienna to 75 zawodników, w tym "po raz pierwszy w górach" i z tego co mi wiadomo nie ostatni, zawodnicy z toru Poznań, czyli torowcy.""
    O ile pamiętam to nie po raz pierwszy w górach startowali torowcy . Wcześniej w Załużu odbywały się zawody z udziałem "torowców"
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń