Na początek chciałem życzyć
wszystkim Wesołych Świat, spełnienia wszelkich marzeń, tych prywatnych i
sportowych no i mokrego dyngusa, który zdarzy się tylko w poniedziałek
wielkanocny.
Dzisiaj tak jak obiecałem ostatnim
razem wracamy do Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Chciałbym poruszyć
sprawę frekwencji zawodników, kibiców i fenomenu jakim stały się rundy GSMP w
ubiegłych latach i mam nadzieję, będą dalej zaskakiwać wszystkich dookoła.
Co przyciąga nowych zawodników do
GSMP? Zadaję sobie to pytanie od dłuższego czasu i odpowiedzi znalazłem kilka,
do tego każda ma wpływ na postawione powyżej pytanie.
Niewątpliwie przesłanką, która
stała się chyba decydującą przy wyborze GSMP, dla niejednego zawodnika były
finanse. Zgadza się to pieniądze w tym sporcie decydują o wszystkim. Wyścigi
górskie są dość tanią ale za to widowiskową konkurencją sportu samochodowego.
Policzmy na szybko ile może kosztować nas sezon startów:
1. Licencja
– to koszt ok. 1500 zł
2. Wpisowe
– mamy 7 wyścigowych weekendów x 1000 zł = 7000 zł
3. Paliwo
do samochodu – średnio na 50 km jazdy niech kosztuje nawet 300 zł x 7 = 2100 zł
4. Dojazd
na zawody – różnie ale średnio 500 zł x 7 rund = 3500 zł
5. Nocleg
– przy ekipie 4 osobowej to w zależności od miejsca ok. 400 zł x 7 = 2800 zł
6. Opony
slick – komplet wystarczy wam nawet na cały sezon ale koszt to ok. 4000 zł,
7. Opony
deszcz – komplet na cały sezon, koszt to ok. 4000 zł w zależności od opony,
Fot. Artur Bysiek |
To chyba podstawowe zaokrąglone koszty do
których zaraz doliczymy bezpieczną kwotę na wydatki inne, które mogą nas
spotkać podczas sezonu. Suma to 25 000 zł do której dodamy bezpieczne
5 000 zł. Czyli w kwocie 30 000 zł możemy śmiało bawić się pełny
sezon wyścigów górskich, mając oczywiście samochód do tej zabawy. Czy to dużo
czy mało? Możemy porównać do budżetów rajdowych i wychodzi nam że 30 000
zł to wydatek niejednego teamu, uwaga !!! tylko na jeden rajd. Czyli tak de
facto wyścigi górskie (pełny sezon) kosztują tyle co jeden rajd RPP, czy RSMP
słabym autem.
Tak więc, przyciąganie zawodników
w dobie „kryzysu” jest naturalnym oddziaływaniem środowiska, które eliminując
koszty, pozwala zawodnikom na starty w cyklu Mistrzostw Polski.
Mamy za sobą pieniądze, teraz
przejdźmy dale. Sama forma zawodów przyciąga zawodników, którzy mogą spokojnie
spędzić weekend poza domem. Nie trzeba poświęcać całego tygodnia na przyjazd,
zapoznanie z trasa, testy przed każdym rajdem. GSMP jest dla ludzi, którzy na
co dzień pracują, a na weekend chcieliby oderwać się od rzeczywistości i robić
to co lubią najbardziej, czyli jeździć szybko samochodem.
Do weekendowej formy rozgrywania
zawodów z pewnością dołożyłbym klimat jaki panuje w górach. Piknik
motoryzacyjny, bo tak należy nazwać cykl GSMP, sprawia, że i kibice i zawodnicy
bawią się świetnie podczas każdych zawodów. Na piknikowy klimat składa się
kilka czynników. Pierwszy to park serwisowy tuż przed startem, do którego
kibice mogą śmiało wejść podejść i z bliska przypatrzeć się pracy zespołów. Tuż
za parkiem serwisowym mamy trasę max. 6 km, czyli wszystko w jednym miejscu
podane kompaktowo. To sprawia, że kibic w ciągu nawet 1 dnia może zobaczyć
serwis, start, i trasę a do tego ceremonię wręczenia pucharów, tak naprawdę
wszystko w jednym miejscu. Do tego wszystkiego może posmakować wyścigowej
kiełbasy, która na zawodach smakuje całkowicie inaczej. To wszystko sprawia, że
cykl GSMP jest tak ciekawy dla kibica pod względem atrakcyjności, zwartej
formuły rozgrywania zawodów, jak i dla zawodnika, który ma do zapamiętania 1
trasę.
Ostatnim elementem, który według
mnie, sprzyja pozyskiwaniu nowych zawodników oraz kibiców to medialność tej
konkurencji. To bardzo mocno przemawia do zawodników, kibiców oraz sponsorów,
którzy chcą inwestować w ten sport. Nie raz słyszałem od samych zawodników,
stwierdzenia, że ścigają się w GSMP bo jest medialne, przyciąga kibiców i po
prostu jest dobra atmosfera. Te czynniki tworzą medialność zawodów. GSMP ma
swoja stronę internetową www.wyscigigorskie.pl,
która na rynku funkcjonuje już 5 lat i podczas zawodów GSMP Korczyna 18-20 maja
będzie świętowała swoje 5 urodziny. Wyścigi górskie oprócz portalu mają swoją
Internet TV tworzoną przez ekipę Team Promotion Studio, gdzie kibice mogą
oglądać onboardy, wywiady i pełne relacje z zawodów. Oprócz portalu i Internet
TV, wyścigi coraz częściej goszczą na antenach TV regionalnych oraz
ogólnopolskich w kanałach TVP Info, TVP 1, TVP 2 czy TVN-Turbo, ale i w TVN
również. Coraz częściej prasa chce pisać o tych zawodach, ze względu na ich
rozmiar, ilość zawodników czy tysiące kibiców, które kibicują najlepszym
polskim kierowcom, w naprawdę najszybszych brykach (ponad 600 koni). Do całej
szerokiej gamy medialnej trzeba dodać Internet i portale samochodowe, które
również piszą o tym sporcie. Patrząc choćby na zawody WPP czy WSMP to wyścigi
górskie o lata świetlne odbiły do przodu od torowej formy ścigania się w
Polsce.
Fot. Maciej Niechwiadowicz |
Wszystko to co wymieniłem powyżej
powoduje dużą frekwencję zawodników sięgającą w sezonie 2011 średnio 66
zawodników podczas każdych zawodów. Frekwencje ponad 100 zawodników, też
przestały być tylko marzeniem i stają się powoli codziennością. Z całej stawki
za każdym razem 50% samochodów stanowią klasy historyczne, które stworzyły
jedyne w swoim rodzaju miejsce w Polsce do ścigania się samochodami z
utraconymi homologacjami. To niewątpliwie jest główną zaletą wyścigów górskich
i tym co wpływa na dużą frekwencję. Nie każdego stać na Lancera, Imprezę czy
topowe Clio, do rywalizacji w Generalce. W GSMP, możesz kupić malucha, zrobić
go niskim kosztem i walczyć jak reszta stawki o tytuły Mistrza Polski. Możesz
wykorzystać wspaniałe piękne historyczne i zabytkowe auta do rywalizacji. To
tylko w GSMP. Nie znajdziesz tak szerokiej klasy historycznej w rajdach, które
upadają, ani w wyścigach torowych, które i tak dzięki WPP podniosły się z
letargu.
W tym miejscu chciałbym nawiązać
do artykułu z wywiadem z Tomkiem Czopikiem, który bardzo mocno ostatnimi czasy
krytykuje PZM i mówi o dramatycznej frekwencji w RSMP i poniekąd w wyścigach.
Chyba, Pan Tomek, zapomniał o tym, że istnieje taka konkurencja jak Górskie
Samochodowe Mistrzostwa Polski, które radzą sobie bardzo dobrze, i można by z
nich brać przykład i wzorować się na rozwiązaniach stosowanych w GSMP. To, że w
rajdach frekwencja jest mała, nie dziwi nikogo, kiedy w kryzysie na rajd ze
strony zawodnika trzeba wydać co najmniej 20 tysięcy złotych. Powiedzmy
szczerze, nie każdego stać, nawet tych, którzy mają sponsorów i fundusze. Ktoś
powie mi, że rajdy i wyścigi są zbyt mało medialne. Wcale nie, wystarczy tylko
zainteresować media wydarzeniem, które jest nietuzinkowe. Organizacja imprez
samochodowych, to już nie tylko sport, trzeba dać coś więcej dla zwykłego
kibica, widza, czy dziennikarza. Trzeba dać imprezę pełną wydarzeń nie tylko
sportowych. Tylko wtedy okaże się, że media same interesują się tą konkurencją.
Nie mogę zgodzić się z Panem
Czopikiem, że całe zło to PZM. Oczywiście, jeśli się nie rozmawia, nie prowadzi
dialogu i nie proponuje własnych rozwiązań, to można stać w miejscu jeszcze
lata świetlne. Dlaczego RSMP nie dostosowało klas do samochodów historycznych,
widać wśród rajdowców nie ma, aż takiej woli startów takimi samochodami, no i
te koszty przerażają. Nie cała wina leży po stronie PZM. Trzeba wyjść z inicjatywą, zacząć działać, pokazać, że można. Słowa wpisywane na Facebooku czy w licznych wywiadach nie spowodują działania.
Szkoda, że Pan Czopik, mówiąc o
upadających rajdach i wyścigach nie wymienił GSMP, jako konkurencji, która jest
godna polecenia dla startujących jak i dla widzów oraz mediów, które otrzymują
produkt można powiedzieć kompaktowy. GSMP jest wzorem do naśladowania dla każdej dyscypliny sportu samochodowego w Polsce i dużo każdy z organizatorów mógłby wynieść z GSMP, gdyby pojawił się zobaczył jak to jest organizowane. Szkoda, też że i zawodnicy z RSMP nie chcą pojawić się na rundach wyścigów górskich, a może boją się, że górale byli by szybsi :). Według mnie GSMP, to konkurencja, która w
2012 po raz kolejny potwierdzi swoją dominację w świecie motorsportu, a już
zdecydowanie pokaże swoją przewagę nad RSMP, WSMP czy WPP i Rallycrossem.
Dlatego też zapraszam wszystkich
kibiców do odwiedzania zawodów GSMP, zawodników do wybierania tej fory
ścigania, ponieważ za niewielkie pieniądze można świetnie się pobawić, nie
koniecznie będąc tylko i wyłącznie profesjonalnym zawodnikiem, który spędza
całe swoje życie w samochodzie wyścigowym, ale spędzić ten czas jako odskocznia od codzienności. To w wyścigach górskich jest wartością dodaną – jej
zawodnicy, wierni kibice, których z roku na rok przybywa oraz organizatorzy,
którzy dają z siebie wszystko.
Pozdrawiam świątecznie i do
zobaczenia na trasach GSMP w sezonie 2012.
Łukasz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz