piątek, 17 lutego 2012

Zaczynamy blogowanie o sporcie samochodowym

No to zaczynamy moją historię z blogiem.
Długo się zbierałem, żeby założyć bloga, znaleźć czas na pisanie no i przełamać się to takiej formy kontaktu i przekazywania informacji. Mam nadzieję, że nie zawiodę sam siebie i was wszystkich, którzy będziecie czytać moje wypociny.
Ten blog będzie poświęcony sportom samochodowym. Temu jak to wszystko się kręci. Przedstawię wam motorsport od kuchni, okiem kibica, organizatora, dziennikarza oraz zawodnika.

Wypadało by się na początek przedstawić. Nazywam się Łukasz Strzelecki, mam obecnie 28 lat (za dwa miesiące 29). W sporcie samochodowym jestem można powiedzieć od zawsze. Urodziłem się w rodzinie w której ojciec był kierowca rajdowym, więc sami wiecie jak inaczej mogły potoczyć się losy syna rajdowca. Tak, jak myślicie od najmłodszych lat towarzyszyłem tacie w jego pasji, zarażając się totalnie tym szalonym sportem. Moja mama, nie jest przekonana do mojej pasji, ale tak to jest, ktoś musi trzymać mnie twardo na ziemi, bo w mojej krwi płynie sportowe paliwo, niestety nie umiem się tego pozbyć.
O rajdach i wyścigach wiem wszystko. Byłem ich organizatorem od 10 roku życia, zawodnikiem - starty w KJS jako pilot, a ostatnio wsiadłem za kierownicę i zaczynam swoją historię sportową. Za małolata byłem kibicem i czasem lubię pojechać sobie na rajd albo wyścig i go po prostu oglądać. Tak po prostu oglądać to się nie da, bo do tego całego zbioru jestem również dziennikarzem sportowym. Sport przez całe życie wszędzie i w każdej sytuacji. Tak jak napisałem wcześniej jestem zarażony bez możliwości wyleczenia, bo na dużą dawkę adrenaliny, która stała się czymś naturalnym w moim życie, nie znaleziono jeszcze recepty. Tylko samochody, zapach palonych opon, paliwa i klimat zawodów dają mi dalszego kopa do życia, pracy i funkcjonowania. Może pomyślicie szalony. Tak coś w tym jest, że pokochałem ten sport i bez niego nie wyobrażam sobie życia.
Ale, nie o mnie, chociaż często będę przytaczał swoje przykłady, będę tu pisał.

Chciałbym przekazać wam część mojej wiedzy jaką posiadłem przez 29 lat życia w sportach samochodowych.  Od czego zaczniemy. Sam nie wiem od czego zacząć bo jest tego mnóstwo. Zacznę chyba od tego, co skłoniło mnie do założenia tego bloga.
Ostatnio, po raz pierwszy zaliczyłem swój debiut za kierownicą sportowego samochodu w imprezie typu KJS/Supersprint czy jak to jest nazywane - SuperOes. Spełniłem tym samym swoje marzenie, wystąpienia w rajdzie, imprezie sportowej, które chodziło za mną od młodości, a następnie od zrobienia prawa jazdy.
Przyznam, że nie udałoby się to po raz kolejny bez pomocy mojego taty. To on dał mi samochód, swoją perełkę (historyczny Mitsubishi Starion, napęd na tył 200 koni) i zaproponował start. Świetne przeżycie.

Na dzisiaj może tyle. Postaram się w przeciągu kolejnych kilku dni, napisać wam jak rozpocząć karierę, historię ze sportem motorowym jeśli tak jak ja, od zawsze marzyliście aby wystartować w imprezie sportów samochodowych.

Zapraszam na mojego bloga i do śledzenia kolejnych wpisów.

Łukasz

6 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie się zapowiada. Czekam na dalsze wpisy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki!
    Pozdrawiam!
    MH

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty jesteś tym kolesiem, który na GSMP biega z kamerą i mikrofonem w ciemnych okularach??:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten z kamerą i w ciemnych okularach to ja :)

      Usuń
    2. no to miło będzie poczytać co masz do powiedzenia na temat kierowców i ich poczynań;)
      mi się zawsze wydawało, że raczej małomówny i czasem delikatnie "znudzony" całym tym zamieszaniem na GSMP..ale za to charakterystyczny..powodzenia będziemy zaglądać

      Usuń
  4. Zastava 101 Racing18 lutego 2012 11:39

    powodzenia będę bloga śledził z uwagą ...

    OdpowiedzUsuń