niedziela, 8 kwietnia 2012

GSMP magnesem dla zawodników i kibiców


Na początek chciałem życzyć wszystkim Wesołych Świat, spełnienia wszelkich marzeń, tych prywatnych i sportowych no i mokrego dyngusa, który zdarzy się tylko w poniedziałek wielkanocny.

Dzisiaj tak jak obiecałem ostatnim razem wracamy do Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Chciałbym poruszyć sprawę frekwencji zawodników, kibiców i fenomenu jakim stały się rundy GSMP w ubiegłych latach i mam nadzieję, będą dalej zaskakiwać wszystkich dookoła.

Co przyciąga nowych zawodników do GSMP? Zadaję sobie to pytanie od dłuższego czasu i odpowiedzi znalazłem kilka, do tego każda ma wpływ na postawione powyżej pytanie.

Niewątpliwie przesłanką, która stała się chyba decydującą przy wyborze GSMP, dla niejednego zawodnika były finanse. Zgadza się to pieniądze w tym sporcie decydują o wszystkim. Wyścigi górskie są dość tanią ale za to widowiskową konkurencją sportu samochodowego. Policzmy na szybko ile może kosztować nas sezon startów:

1.       Licencja – to koszt ok. 1500 zł
2.       Wpisowe – mamy 7 wyścigowych weekendów x 1000 zł = 7000 zł
3.       Paliwo do samochodu – średnio na 50 km jazdy niech kosztuje nawet 300 zł x 7 = 2100 zł
4.       Dojazd na zawody – różnie ale średnio 500 zł x 7 rund = 3500 zł
5.       Nocleg – przy ekipie 4 osobowej to w zależności od miejsca ok. 400 zł x 7 = 2800 zł
6.       Opony slick – komplet wystarczy wam nawet na cały sezon ale koszt to ok. 4000 zł,
7.       Opony deszcz – komplet na cały sezon, koszt to ok. 4000 zł w zależności od opony,
Fot. Artur Bysiek
To chyba podstawowe zaokrąglone koszty do których zaraz doliczymy bezpieczną kwotę na wydatki inne, które mogą nas spotkać podczas sezonu. Suma to 25 000 zł do której dodamy bezpieczne 5 000 zł. Czyli w kwocie 30 000 zł możemy śmiało bawić się pełny sezon wyścigów górskich, mając oczywiście samochód do tej zabawy. Czy to dużo czy mało? Możemy porównać do budżetów rajdowych i wychodzi nam że 30 000 zł to wydatek niejednego teamu, uwaga !!! tylko na jeden rajd. Czyli tak de facto wyścigi górskie (pełny sezon) kosztują tyle co jeden rajd RPP, czy RSMP słabym autem.

Tak więc, przyciąganie zawodników w dobie „kryzysu” jest naturalnym oddziaływaniem środowiska, które eliminując koszty, pozwala zawodnikom na starty w cyklu Mistrzostw Polski.

Mamy za sobą pieniądze, teraz przejdźmy dale. Sama forma zawodów przyciąga zawodników, którzy mogą spokojnie spędzić weekend poza domem. Nie trzeba poświęcać całego tygodnia na przyjazd, zapoznanie z trasa, testy przed każdym rajdem. GSMP jest dla ludzi, którzy na co dzień pracują, a na weekend chcieliby oderwać się od rzeczywistości i robić to co lubią najbardziej, czyli jeździć szybko samochodem.

Do weekendowej formy rozgrywania zawodów z pewnością dołożyłbym klimat jaki panuje w górach. Piknik motoryzacyjny, bo tak należy nazwać cykl GSMP, sprawia, że i kibice i zawodnicy bawią się świetnie podczas każdych zawodów. Na piknikowy klimat składa się kilka czynników. Pierwszy to park serwisowy tuż przed startem, do którego kibice mogą śmiało wejść podejść i z bliska przypatrzeć się pracy zespołów. Tuż za parkiem serwisowym mamy trasę max. 6 km, czyli wszystko w jednym miejscu podane kompaktowo. To sprawia, że kibic w ciągu nawet 1 dnia może zobaczyć serwis, start, i trasę a do tego ceremonię wręczenia pucharów, tak naprawdę wszystko w jednym miejscu. Do tego wszystkiego może posmakować wyścigowej kiełbasy, która na zawodach smakuje całkowicie inaczej. To wszystko sprawia, że cykl GSMP jest tak ciekawy dla kibica pod względem atrakcyjności, zwartej formuły rozgrywania zawodów, jak i dla zawodnika, który ma do zapamiętania 1 trasę.

Ostatnim elementem, który według mnie, sprzyja pozyskiwaniu nowych zawodników oraz kibiców to medialność tej konkurencji. To bardzo mocno przemawia do zawodników, kibiców oraz sponsorów, którzy chcą inwestować w ten sport. Nie raz słyszałem od samych zawodników, stwierdzenia, że ścigają się w GSMP bo jest medialne, przyciąga kibiców i po prostu jest dobra atmosfera. Te czynniki tworzą medialność zawodów. GSMP ma swoja stronę internetową www.wyscigigorskie.pl, która na rynku funkcjonuje już 5 lat i podczas zawodów GSMP Korczyna 18-20 maja będzie świętowała swoje 5 urodziny. Wyścigi górskie oprócz portalu mają swoją Internet TV tworzoną przez ekipę Team Promotion Studio, gdzie kibice mogą oglądać onboardy, wywiady i pełne relacje z zawodów. Oprócz portalu i Internet TV, wyścigi coraz częściej goszczą na antenach TV regionalnych oraz ogólnopolskich w kanałach TVP Info, TVP 1, TVP 2 czy TVN-Turbo, ale i w TVN również. Coraz częściej prasa chce pisać o tych zawodach, ze względu na ich rozmiar, ilość zawodników czy tysiące kibiców, które kibicują najlepszym polskim kierowcom, w naprawdę najszybszych brykach (ponad 600 koni). Do całej szerokiej gamy medialnej trzeba dodać Internet i portale samochodowe, które również piszą o tym sporcie. Patrząc choćby na zawody WPP czy WSMP to wyścigi górskie o lata świetlne odbiły do przodu od torowej formy ścigania się w Polsce.

Fot. Maciej Niechwiadowicz
Wszystko to co wymieniłem powyżej powoduje dużą frekwencję zawodników sięgającą w sezonie 2011 średnio 66 zawodników podczas każdych zawodów. Frekwencje ponad 100 zawodników, też przestały być tylko marzeniem i stają się powoli codziennością. Z całej stawki za każdym razem 50% samochodów stanowią klasy historyczne, które stworzyły jedyne w swoim rodzaju miejsce w Polsce do ścigania się samochodami z utraconymi homologacjami. To niewątpliwie jest główną zaletą wyścigów górskich i tym co wpływa na dużą frekwencję. Nie każdego stać na Lancera, Imprezę czy topowe Clio, do rywalizacji w Generalce. W GSMP, możesz kupić malucha, zrobić go niskim kosztem i walczyć jak reszta stawki o tytuły Mistrza Polski. Możesz wykorzystać wspaniałe piękne historyczne i zabytkowe auta do rywalizacji. To tylko w GSMP. Nie znajdziesz tak szerokiej klasy historycznej w rajdach, które upadają, ani w wyścigach torowych, które i tak dzięki WPP podniosły się z letargu.

W tym miejscu chciałbym nawiązać do artykułu z wywiadem z Tomkiem Czopikiem, który bardzo mocno ostatnimi czasy krytykuje PZM i mówi o dramatycznej frekwencji w RSMP i poniekąd w wyścigach. Chyba, Pan Tomek, zapomniał o tym, że istnieje taka konkurencja jak Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski, które radzą sobie bardzo dobrze, i można by z nich brać przykład i wzorować się na rozwiązaniach stosowanych w GSMP. To, że w rajdach frekwencja jest mała, nie dziwi nikogo, kiedy w kryzysie na rajd ze strony zawodnika trzeba wydać co najmniej 20 tysięcy złotych. Powiedzmy szczerze, nie każdego stać, nawet tych, którzy mają sponsorów i fundusze. Ktoś powie mi, że rajdy i wyścigi są zbyt mało medialne. Wcale nie, wystarczy tylko zainteresować media wydarzeniem, które jest nietuzinkowe. Organizacja imprez samochodowych, to już nie tylko sport, trzeba dać coś więcej dla zwykłego kibica, widza, czy dziennikarza. Trzeba dać imprezę pełną wydarzeń nie tylko sportowych. Tylko wtedy okaże się, że media same interesują się tą konkurencją.

Nie mogę zgodzić się z Panem Czopikiem, że całe zło to PZM. Oczywiście, jeśli się nie rozmawia, nie prowadzi dialogu i nie proponuje własnych rozwiązań, to można stać w miejscu jeszcze lata świetlne. Dlaczego RSMP nie dostosowało klas do samochodów historycznych, widać wśród rajdowców nie ma, aż takiej woli startów takimi samochodami, no i te koszty przerażają. Nie cała wina leży po stronie PZM. Trzeba wyjść z inicjatywą, zacząć działać, pokazać, że można. Słowa wpisywane na Facebooku czy w licznych wywiadach nie spowodują działania.

Szkoda, że Pan Czopik, mówiąc o upadających rajdach i wyścigach nie wymienił GSMP, jako konkurencji, która jest godna polecenia dla startujących jak i dla widzów oraz mediów, które otrzymują produkt można powiedzieć kompaktowy. GSMP jest wzorem do naśladowania dla każdej dyscypliny sportu samochodowego w Polsce i dużo każdy z organizatorów mógłby wynieść z GSMP, gdyby pojawił się zobaczył jak to jest organizowane. Szkoda, też że i zawodnicy z RSMP nie chcą pojawić się na rundach wyścigów górskich, a może boją się, że górale byli by szybsi :). Według mnie GSMP, to konkurencja, która w 2012 po raz kolejny potwierdzi swoją dominację w świecie motorsportu, a już zdecydowanie pokaże swoją przewagę nad RSMP, WSMP czy WPP i Rallycrossem.

Dlatego też zapraszam wszystkich kibiców do odwiedzania zawodów GSMP, zawodników do wybierania tej fory ścigania, ponieważ za niewielkie pieniądze można świetnie się pobawić, nie koniecznie będąc tylko i wyłącznie profesjonalnym zawodnikiem, który spędza całe swoje życie w samochodzie wyścigowym, ale spędzić ten czas jako odskocznia od codzienności. To w wyścigach górskich jest wartością dodaną – jej zawodnicy, wierni kibice, których z roku na rok przybywa oraz organizatorzy, którzy dają z siebie wszystko.

Pozdrawiam świątecznie i do zobaczenia na trasach GSMP w sezonie 2012.
Łukasz